Cześć!
Pogoda nas nie rozpieszcza, ale dzięki temu trochę łatwiej zabrać się za robótki. Na jakiś czas odstawiłam filcowanie na rzecz innych prac, np. łapaczy snów -
tego czy
tego,
kraba Tamatoa i biżuterii -
bransoletek i
naszyjników, ale jesień to doskonała pora aby wrócić do filcowania. Powrót ten zdecydowanie odczuły moje biedne pokłute palce ale myślę, że było warto bo naszyjnik, który zrobiłam bardzo mi się podoba.
Zresztą jesień to idealny czas żeby nosić filcową biżuterię, przy swetrach wygląda ona bardzo dobrze, jest mięciutka i kojarzy się z ciepłem.
Do zrobienia naszyjnika wyfilcowałam na sucho pięć kulek w kolorze buraczkowym czy też prościej mówiąc fioletowym(kocham ten kolor) i cztery kulki blado różowe. Aby moją wizję ubrać w całość musiałam odwiedzić
Koralianki i dokupić koraliki w odpowiednich kolorach. Tak więc okrągłe koraliki, te najbliżej filcowych kulek, to jadeity w kolorze fioletowym i różowym, później dałam