piątek, 24 marca 2017

Łoś w kolczykach nr 2

Cześć Wam!
Jak się macie? Mam nadzieję, że Wszyscy dobrze, pełni energii i zapału?

Coś ostatnio mnie mało u Was za co przepraszam, ale brakuje mi kilku godzin więcej w dobie 😊
Jeśli jeszcze nie słyszeliście o mojej rozdawajkowej zagadce to zapraszam tutaj, pierwsza osoba, która odgadnie co jest na zdjęciu z poprzedniego posta dostanie paczuszkę niespodziankę. Nadal powiewa pustką w komentarzach więc może zagadka była za trudna? Dlatego też załączyłam małą podpowiedź w tamtym poście, może teraz się komuś uda zgadnąć.

No a dzisiaj pokażę Wam kolczyki, nad którymi długo myślałam. Miałam koraliki ale nie wiedziałam w co je "ubrać" żeby nadal tak zachwycały, w końcu jakoś tak bawiłam się drucikiem i mnie naszło, że można to zrobić w ten sposób.


Wygięłam długą szpileczkę z zawijas nad koralikiem, zamontowałam bigiel i zostawiłam. Co prawda nie jest idealnie ale hej! W końcu rękodzieło nie ma być idealne 😊
Kolczyki pożyczył ode mnie pewien łoś i uparcie twierdzi, że on wygląda w nich lepiej niż ja. Jeśli
pamiętacie odbyliśmy już podobną dyskusję w tym poście. No ale łoś ma kiepską pamięć i zły wzrok
jeśli uważa, że to jemu się należą. 😄


Tutaj jeszcze jedno zdjęcie :)

Pozdrawiam cieplutko :*

2 komentarze: