Cześć Wam!
Już niedługo Halloween i koniec następnego miesiąca a ja się zastanawiam, gdzie podziewają się kartki z kalendarza, bo jakieś złośliwe duszki mi je chyba ciągle wyrywają. Czas z roku na rok leci mi coraz szybciej i tak oto już prawie pierwszy miesiąc studiów za mną.
W tym poście wyraziłam nadzieję, że studia będą dla mnie natchnieniem - w tym momencie są.
Miałam możliwość zapisania się na wybrane przeze mnie wykłady monograficzne, zastanawiałam się nad dwoma tematami: "architektura XX wieku" i "kulturowe wymiary śmierci". Myślę, że możecie się domyślić, które wybrałam :)
Oczywiście wybrałam te o śmierci i nie żałuję, wykłady są bardzo ciekawe i natchnęły mnie do zrobienia kompletu, który widzicie na zdjęciach. Komplecik wpasowuje się w klimat Halloween więc
można powiedzieć, że jest wielozadaniowy.
Czeka on na najbliższe wykłady, powiedzmy, że wczuwam się w temat :)
Jak zdążyliście pewnie zauważyć - o ile nie przestraszył Was pajączek i nie pouciekaliście...
... mam nadzieję, że jeszcze tu jesteście, bo jesteście - tak? :)
Halo?
HALO!?
HALO!!!?
No dobra, myślę, że ktoś z Was - jakaś odważna dusza jeszcze tu jest :)
Komplecik składa się z kolczyków - koralik w matowo czarnym wydaniu i czaszka z howlitu - oraz z naszyjnika. Naszyjnik zrobiłam z ostatniego kawałka plecionego czarnego rzemienia, przeplatanego koła w kolorze srebrnym i z czaszki z howlitu. Ma formę obroży, nazywa się to choker o ile dobrze się orientuję. :) Nigdy jakoś szczególnie za modą nie podążałam ale od gimnazjum nosiłam taką obroże z serduszkiem, którą dostałam od mamy i ją uwielbiałam, przynajmniej do czasu aż się rozwaliła ze starości - moja mama nosiła ją przede mną, więc trochę lat miała. No ale nic, teraz zrobiłam sobie nową :)
Zdjęcia w wydaniu Halloween, w tle piękna pajęczynka i kolega z czerwonymi oczętami. Niestety nie dałam rady zrobić zdjęcia na żywej(ha ha) - na martwej zresztą też nie - osobie, ja zaziębiona - nie byłabym dobrym modelem a cała reszta domowników gdzieś poznikała.
Trudno, musicie się zadowolić tym co jest :)
Na dziś to już wszystko, mam nadzieję, że dobrnęliście do końca posta, bo jakoś tak się troszkę rozpisałam :)
Pozdrawiam cieplutko :*
Super komplecik, taki przyziemny :) Co do pająków nie lubię ich i zawsze je tępię, zwłaszcza że czasami odwiedzają mnie takie małe giganty prawie 3 cm, grube i włochate (takie mini mini tarantule). A komplecik naprawdę piękny :)
OdpowiedzUsuńMnie też takie od czasu do czasu odwiedzają, powiem tylko, że szybciutko uciekam do drugiego pokoju i wołam o pomoc :D
UsuńCieszę się, że Ci się podoba.
Pozdrawiam cieplutko :*
fajna propozycja :) zapewne nie tyko na halloween - jeszcze za czasów liceum i studiów lubiłam takie mroczniejsze kreacje nawet na co dzień :D
OdpowiedzUsuńNo pewnie :)
UsuńOkej komplecik jest cudny to fakt :) Ale ten pajączek hmmm aż ciary mam. No co ja poradzę, że ich nie lubię. A niestety mieszkają w domku i to przy lesie mam ich w domu pełno i jak tylko jakiegoś zobaczę to uciekam do innego pokoju i wołam męża aby coś z nim zrobił ha ha ha ha :) Pozdrawiam gorąco :)
OdpowiedzUsuńDzięki i pozdrawiam :)
UsuńBardzo fajny komplecik, nawet do noszenia na co dzień - bo nie jest na tyle "przesadzony", żeby był tylko halloweenową biżuterią :)
OdpowiedzUsuńNic a nic się nie boimy;P Bardzo lubię korzystać z tych "czachowych" koralików;) A Twój komplet jest świetny! Bardzo fajny, oryginalny naszyjnik;)) I jak dla mnie odpowiedni również jako codzienny dodatek;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam;))
Dziękuję :) Cieszę się, że się nie boisz a z "czachowych" koralików ja też bardzo lubię korzystać ;)
UsuńBoziuu Ja to nie znoszę pająków. Mam Arachnofobię i tragicznie znoszę kontakt z nimi :(:( Natiomiast Twój komplecik jest cudowny ! Uwielbiam taki klimat i na pewo bym to nosiła. Lubię czachy, ale myślę że widać to po mnie hihihi :) Kochana tak myślałam właśnie, że wybrałaś ten temat o śmierci hihihi :*:* Buziaczki
OdpowiedzUsuńNo jasne, że o śmierci :) Ech... wariaci muszą trzymać się razem :D
UsuńHe, he - dobre:)
OdpowiedzUsuńsuper!!!!
OdpowiedzUsuń