Zegarek i naprawiona bransoletka

Cześć!
Jakiś czas temu kupiłam taki oto zegarek jak na poniższym zdjęciu.

Kupiłam go za zawrotną sumę 2 złotych w lumpeksie. Zegarek nie chodził i miał rozwaloną bransoletkę, ale tak mi się spodobał, że postanowiłam zaryzykować kupno. Urzekł mnie ten blask kryształków a jak przystało na rękodzielnika, nie mogła mnie odstraszyć popsuta bransoletka. Na szczęście okazało się, że zegarek działa, zwyczajnie bateria była do wymiany, a pasek, to przecież tylko pasek. Spodobały mi się kolorystycznie kryształki z popsutej bransoletki, ale nie miałam takich
samych a podobnych miałam za mało, dlatego zegarek trochę poleżał, aż się wkurzyłam i zabrałam do roboty. W jednej z wielu paczek z pasartu znalazłam hematyty w idealnym kolorze, w międzyczasie musiałam zamówić nawet nie wiedząc, że takie potrzebuję, wyrzuciłam metalowe przekładki bo były brzydkie, zresztą większość po jakimś czasie się taka robi i nie chciałam za chwilę musieć wymieniać znowu całości.

Dodałam więc hematyty, z dwoma dziurkami, w dwóch miejscach i tak zostawiłam. 

Tak się prezentuje po naprawie.

Na dziś to tyle, zmykam a Wy trzymajcie się cieplutko :*